Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

48- "Otwórz te rany a potem zalecz, aż w zawiły losu ułożą się wzór."

- Yuu. - Taiki... Szatyn stał bez ruchu, a strugi wody spływały po jego umięśnionych ramionach, zaznaczających się na przemoczonym ubraniu. Otoczyła ich głucha cisza, przerywana stukaniem kropel o napięty materiał szkarłatnego parasola. Jego chabrowe oczy przesuwały się centymetr po centymetrze po twarzy dziewczyny, chłonąc ten niecodzienny widok. Zmieniła się. Wyglądała lepiej niż ją zapamiętał. Ostatni raz, kiedy się widzieli, jej włosy ledwie sięgały ramion, teraz spływały długimi pasmami, kończąc się na wysokości kształtnych pośladków. W srebrnych tęczówkach, wówczas odległych i zimnych, migotały iskierki radości z lekką nutą zaskoczenia. Usta błyszczące czerwienią układały się w nieśmiały ale szczery uśmiech. Choć nie miał powodów tak sądzić, czuł, że cieszy się na jego widok. - Zostawię was samych. Poczekam na ciebie w kawiarni za rogiem.- Dziewczyna o różowych lokach, ścisnęła ramię Yummei i odeszła energicznym krokiem. Fioletowowłosa odprowadziła ją wzrokiem, potem spojr

Najnowsze posty

49- I wtedy nadchodzi dzień, gdy wszystko na moment staje w miejscu...

Obraz

This day, and never again...

Nigdy nie mów nigdy. R. 3

Nigdy nie mów nigdy. R. 2

Nigdy nie mów nigdy. R. 1

I never: Talk about myself.

I never: Escape.

...czasem nie da się jej naprawić.

...i chociaż wydaje się niezbyt głęboka...

...nie masz wpływu na kierunek biegu szczeliny...